Zabezpieczenie zabytków kultury na Ukrainie trwa

Z udziałem polskich muzealników i historyków we Lwowie oraz na terenie Ukrainy Zachodniej trwają prace nad zabezpieczeniem zabytków przed atakami wojennymi i zniszczeniem.

– Aktywnie się zajmujemy zabezpieczaniem zabytków zarówno na terenie Lwowa, jak i obwodu lwowskiego oraz staramy się rozszerzyć nasze działania na inne obwody – mówi Aleksy Łoziński, koordynator projektów Instytutu POLONIKA. – Sukcesyjnie przybywają transporty rzeczy niezbędnych dla zabezpieczenia zabytków. Rozdysponowujemy miedzy zainteresowanymi. Mamy kilka swoich zespołów, którzy wyjeżdżają za miasto, zabezpieczają bez różnicy, czy jest to kościół, czy cerkiew. Ważne są obiekty tam, gdzie ludzie chcą, proszą. Pomagamy im czym możemy.

Andrij Saluk, fot. Aleksander Kuśnierz / Nowy Kurier Galicyjski

Z prezesem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami obwodu lwowskiego Andrijem Salukiem rozmawiamy w piwnicy Pałacu Sapiehów we Lwowie, ponieważ w tym czasie rozpoczął się kolejny alarm powietrzny.

– Dużo osób zna mnie w Polsce – mówi Andrij Saluk. – Chciałbym teraz wszystkim przekazać pozdrowienie i ogromnie dziękuję za tą pomoc, którą Polacy przekazali do Ukrainy. Przejdę najpierw do pytań ochrony zabytków.

Jesteśmy teraz w siedzibie Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, niestety w piwnicy, bo teraz mamy alarm powietrzny, ale dalej pracujemy. Robimy wszystko co możemy, żeby zachować nasze obiekty kultury przed nalotami powietrznymi czy innymi. Zabezpieczone są witraże, rzeźby dookoła katedry. Wszystkie świątynie wyposażono w gaśnice. Za to też bardzo dziękujemy. Z Polski przekazanych zostało ogromne mnóstwo różnych materiałów do pakowania obiektów muzealnych, gaśnic dla obiektów sakralnych. Z całego serca dziękujemy. Mamy świetne kontakty z konserwatorami, osobami, które zajmują się ochroną zabytków w Polsce, w Niemczech, w Chorwacji, ale przede wszystkim dziękujemy przyjaciołom z Polski, którzy od razu zaczęli telefonować i proponować swoja pomoc i szczerze do tej pory pomagają.


Przygotowujemy się do gorszego, ale spodziewamy się na lepsze, że te wszystkie zabezpieczenia nie będą potrzebne. Ale musimy teraz przygotować się, bo Moskale są bezczelni, bez żadnego kręgosłupa moralnego, nie uznają aktów międzynarodowych, Konwencji UNESCO czy ICOMOS. Nie ma gwarancji, że nie będą niszczyć obiektów kultury. 35 obiektów sakralnych na Ukrainie już zniszczyli. Nie wiemy co teraz dzieje się na terenach pod okupacją rosyjska, ponieważ nie mamy tam dostępu. Wiemy, że dużo już muzeów jest niestety rozgrabionych i zniszczonych.

Konstanty Czawaga

Source: Nowy Kurier Galicyjski