Międzynarodowy Sojusz na Rzecz Ochrony Dziedzictwa na Obszarach Konfliktu (ALIPH) przeznaczył na ratowanie zabytków na Ukrainie początkową pulę środków w wysokości 2 mln USD. Korzysta z pomocy też Lwowska Narodowa Galeria Sztuki. Potrzeba w zabezpieczeniu zbiorów muzealnych w czasie wojny przyśpieszyła zastosowanie współczesnych metod elektronicznego osuszania murów pomieszczeń podziemnych Pałacu Potockich i Pałacu Łozińskich we Lwowie oraz dawnego klasztoru kapucynów w Olesku.
– Staramy się wykorzystać tę chwilę dla prac, które nie potrafilibyśmy wykonać w czasie pokoju – powiedział w rozmowie z Kurierem Galicyjskim Taras Wozniak, dyrektor generalny Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. – Korzystamy z różnych możliwości, które odkrywa dla nas ten rzeczywiście tragiczny okres. W tym kontekście korzystamy z pomocy, którą otrzymujemy od różnych siostrzanych instytucji muzealnych w Polsce, Włochach czy Szwajcarii. Teraz wykonujemy remonty tych pomieszczeń, które zostały zwolnione z ekspozycji. Dało to nam możliwości pomalowania ścian, wykonania rewizji. Spotkaliśmy się też z problemem, do których pomieszczeń mamy przenieść dzieła sztuki. Są one przeważnie lub przesuszone, lub wilgotne, więc powstała kwestia ich odsuszenia. Dzięki kolegom z Muzeum Narodowego w Poznaniu, którzy zapoznali nas z Fundacją ALIPH w Szwajcarii, teraz instalujemy nowy sprzęt do odwilgacania naszych piwnic, w których będą przechowywane nasze zbiory. Oznacza to, że życie muzeum toczy się dalej. A cała historia odwilgacania tych pomieszczeń zaczęła się jeszcze w 2017 roku, kiedy na moją prośbę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz śp. Jacek Miller w odpowiedzi przysłali nam inżyniera dr. Ryszarda Jurkiewicza, który wykonał analizę zawilgocenia w Pałacu Potockich i Pałacu Łozińskich we Lwowie oraz w dawnym klasztorze kapucynów w Olesku. Na podstawie tych badań rozpoczęliśmy prace nad odwodnieniem tych pomieszczeń. Niektóre ściany są zamoczone do 80%, występuje grzyb, który niszczy tynki i cegłę. Wszystko to było możliwe dzięki szwajcarskiej Fundacji ALIPH. Otrzymujemy gotowy sprzęt i jest on instalowany w piwnicach.
Aparaty emitujące fale elektromagnetyczne są stosunkowo proste i łatwe w montażu. O tym dokładniej powiedział Jegor Żuczenko, przedstawiciel oficjalny kompanii BioDry Ukraine:
– Na całym świecie, nie tylko w Ukrainie, zdarzają się takie rujnacje, kiedy wewnętrzna czy zewnętrzna ściana zaczyna wciągać wodę i z tym nie możemy nic zrobić. Rujnacje są czasem krytyczne. Nasza technologia daje możliwość nie podejmując prac budowlanych usunąć zawilgocenie do poziomu, który jest przyjęty dla obiektów dziedzictwa kulturowego. To daje możliwość przedłużyć życie budowli na wiele lat. We Lwowie pracujemy od niedawna, przed dwoma tygodniami zostały zainstalowane te systemy. Za pół roku przedstawimy rezultaty.
Projekt realizowany jest również wspólnie z Fundacją na rzecz Zamku w Podhorcach.
Wiktor Kusznirenko, dyrektor Fundacji, pokazał nam obecny stan podziemi Pałacu Potockich oraz wyjaśnił:
– Na ścianach widać skutki działań atmosferycznych. Rozpoczęliśmy przebudowę tarasów. Proces zacieków został nominalnie zlokalizowany, ale taras nadal wymaga renowacji i poważnych napraw, co niestety zostało wstrzymane z powodu wojny. Ale już dzięki współpracy ze szwajcarską Fundacją ALIPH rozpoczęliśmy osuszanie ścian systemem BioDry. Na szczęście dla nas, bo przed tą wojną Szwajcaria nie współpracowała aktywnie z Ukrainą. Działamy dzięki tak wyjątkowej osobie jak Maja Kominko, która jest kierownikiem projektu i zna specyfikę naszych obiektów, specyfikę Ukrainy i naszych relacji z Polską oraz to, że jest to nasze wspólne dziedzictwo, które potrzebuje tej ochrony. Fundacja, która teraz wykonuje ponad 90 projektów na Ukrainie, specjalizuje się w pomocy krajom dotkniętym konfliktami zbrojnymi. W rzeczywistości ten polski kontekst jest również bardzo aktywny. Mamy również nadzieję na współpracę z innymi fundacjami, w tym z polskimi, z Instytutem POLONICA, który aktywnie współpracuje z Ukrainą. Mam nadzieję, że realizacja projektów w czasie wojny będzie aktywna i produktywna – podkreślił Wiktor Kusznirenko
Konstanty Czawaga
Source: Nowy Kurier Galicyjski