Taka historia…

Tegoroczny kwiecień to smutny miesiąc nieoczekiwanych pożegnań.

Niespodziewany telefon i wiadomość o śmierci znanego lwowskiego aktora Borysa Mirusa – mojego długoletniego przyjaciela, a przede wszystkim wspaniałego odtwórcy roli Majora w „Damach i huzarach” Aleksandra Fredry w mojej reżyserii, która długo nie schodziła z afisza teatru im. M. Zańkowieckiej.

Wzruszony głos Hałyny Kanarskiej w słuchawce dzielił się ze mną wspomnieniami o tej barwnej postaci lwowskiej sceny… A za kilka dni nieubłagany Facebook donosi o nieoczekiwanym odejściu Hałyny.

Hałyna Kanarska i Zbigniew Chrzanowski, zdjęcie udostępnione przez autora

Wewnętrzny głos nakłania do napisania i podzielenia się swoim smutkiem z otoczeniem.

Mimowolnie zagłębiłem się w domowe archiwum i przypadkowo odkryłem w tej przepastnej stercie fotografie, które połączyły te dwie Postacie w jednym wydarzeniu – a był to kwiecień 2013 roku, jubileusz 55-lecia naszego teatru obchodzony na scenie dawnego Teatru Skarbkowskiego. Wieczór jubileuszowy zgodziła się poprowadzić Hałyna Kanarska ulegając moim błagalnym prośbom. Co mnie skłoniło abym właśnie Jej zaproponował być gospodynią naszej uroczystości? Myślę, że już wówczas była autorytetem wśród teatralnego kręgu Lwowa i Jej osoba dodała wagi naszej uroczystości.

Borys Mirus (od prawej), Anatol Kos-Anatolski, Zbigniew Chrzanowski, Łarysa Kadyrowa, Bogdan Kozak i Ałła Kornijenko, zdjęcie udostępnione przez autora

Ale co znaczy ten mój gest – jakbyśmy kogoś wyszukiwali wśród publiczności i wywoływali na scenę? I to był oczywiście Borys Mirus, który na kolejnym zdjęciu oprócz gratulacji tłumaczy się, że nie mógł przywdziać kostiumu Majora z fredrowskiej komedii, bo przekazał aktualnie ten mundur do regionalnego muzeum w Tarnopolu (skąd pochodził). Ale żeby z tym mundurem jakoś zakończyć ten smutek z powodu odejścia drogich mi osób, to jeszcze fotografia z premiery „Dam i huzarów” w marcu 1975 roku, gdzie Borys Mirus w całej okazałości prezentuje ów historyczny mundur, obok niego stoją: Anatol Kos-Anatolski (kompozytor), no i ja trochę młodszy, Łarysa Kadyrowa, Bogdan Kozak i Ałła Kornijenko, a… Hałyna Kanarska w tym roku chodziła z babcią na spacery nad jezioro Franca, a babcia opowiadała jej o takim Polskim Teatrze przy ulicy Kopernika, do którego po wielu latach zawitała jako krytyk teatralny i będzie mu towarzyszyć w doli i niedoli.

Zbigniew Chrzanowski

Z głębokim smutkiem i żalem żegnamy
śp. Halę Kanarską,
wielką osobowość kultury i teatru we Lwowie i na Ukrainie,
która zmarła nagle w dniu 19 kwietnia br.

Odeszła serdeczna przyjaciółka Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie, teatrolog i wybitna krytyk teatralna, dzięki której posiadamy rzetelne teksty krytyczne o naszej działalności scenicznej.
Nie opuściła żadnej premiery we Lwowie, niezależnie od wielkości sceny, i była kompendium wiedzy o ludziach sztuki i teatru współczesnego na Ukrainie.
Córce Anastazji i mężowi Włodzimierzowi, rodzinie i wszystkim przyjaciołom
oraz całej wspólnocie teatralnej Lwowa składamy najgłębsze wyrazy współczucia

w imieniu zespołu Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie
Zbigniew Chrzanowski, Jadwiga Pechaty, Anna Gordijewska

Source: Nowy Kurier Galicyjski