Uroczystości w rumuńskim Berbeștii na dawnym trójstyku polsko-rumuńsko-czechosłowackim w 100. rocznicę zawarcia przez Rzeczpospolitą Polską i Królestwo Rumunii konwencji wojskowej.
W pierwszym roku Wielkiej Wojny, pewnego październikowego wieczoru, w miejscowości Bárdfalu (obecnie rum. Berbești) doszło do niespodziewanej potyczki piechurów z 7. komp. II bat. 2. pp I Polskiego Legionu z sotnią kozacką. Owego dnia stoczono kilka takich potyczek w najbliższej okolicy, w których zginęło kilku polskich legionistów. Chociaż istnieje domniemanie, iż polegli na skutek tzw. bratobójczego ognia (ang. friendly fire) w kiepskiej widoczności zapadającego nad doliną Mary zmierzchu, to nie zginęli daremnie. Zaskakujący manewr polskich jednostek z linii gór Gutâi–Ţibleş, doprowadził do panicznego wycofania się wojsk rosyjskich i oswobodzenia Sygietu Marmaroskiego. Otwarło to następnie drogę ku historycznej granicy Rzeczypospolitej i kolejnym walkom w ciężkiej, zimowej kampanii karpackiej 1914/15 r., z przejściem przez tożsame legionowe oddziały słynnej Przełęczy Legionów i opanowaniem pierwszego, symbolicznego skrawka wolnej Polski, nazwanego Rzecząpospolitą Rafajłowską.
Sześciu polskich żołnierzy zostało pośpiesznie i bezimiennie pochowanych w zbiorowej mogile na obecnym starym cmentarzu w Berbești w asyście miejscowego proboszcza, księdza Petru Bârlea. W okresie międzywojennym krewni jednego z poległych z Krakowa przybyli na miejscowy cmentarz, ale zrezygnowali z ekshumacji ze względu na pochówek w zbiorowej mogile. Nim ziemny grób na skutek upływu czasu uległ naturalnej destrukcji, jeszcze w 1945 r. odwiedziła Berbești delegacja z Krakowa i złożyła dębowe wieńce. Po 99. latach od tych wojennych wydarzeń, autor monografii tej miejscowości, pt. Berbeşti – Credinţă, oameni şi tradiţii (pol. Wiara, ludzie i tradycje) oraz niezwykle cennej pozycji, dotyczącej I wojny światowej, pt. Maramureşul şi maramureşenii în Primul Război Mondial (pol. Maramuresz i jego mieszkańcy w czasie I wojny światowej), dr Laurenţiu Batin, wystawił – zgodnie ze starym marmaroskim zwyczajem kosztem własnym oraz rodziny – piękny, drewniany krzyż (rum. troița) wieńczący grób poległych tu 6 października 1914 r. polskich legionistów. Od tego czasu, co kilka lat, z okazji podniosłych rocznic (ostatnia w 2018 r. w setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości), odbywają się tutaj polsko-rumuńskie uroczystości.
Minęło właśnie stulecie wojskowej współpracy między Polską a Rumunią. Z okazji 100. rocznicy polsko-rumuńskich międzynarodowych stosunków wojskowych, 23 czerwca 2021 r., przy drewnianym monumencie polskich legionistów w Berbești miało miejsce niecodzienne wydarzenie. W obecności wielu znakomitych osobistości oraz miejscowej ludności, po odśpiewaniu polskiego i rumuńskiego hymnu, odprawiono liturgię świętą w wyznaniu prawosławnym i rzymskokatolickim, odegrano na trąbce sygnał Wojska Polskiego, następnie odczytano po polsku Apel Poległych, a na cześć bohaterskich żołnierzy gruchnęła trzykrotna salwa honorowa w wykonaniu kompanii VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Rumunii.
Uczestnikami ze strony polskiej byli, jak za każdym razem, członkowie Stowarzyszenia „Res Carpathica”: a konkretnie urzędujący prezes Jan Skłodowski, wiceprezes Dariusz Dyląg i Aleksander Dymek (w roli tłumacza), którzy mimo pandemicznych ograniczeń pokonali szybkim tranzytem terytorium Słowacji i Węgier. W wydarzeniu uczestniczyli również, m.in.: ambasador RP w Rumunii, Jego Ekscelencja Maciej Lang, przewodniczący (marszałek) Rady Okręgu Maramureș, Ionel Bogdan, wójt gminy Giulești, Laurențiu Batin, prefekt Okręgu Maramureș, Vlad Duruș, zastępca dowódcy 4 Dywizji Piechoty „Gemina”, gen. bryg. Nicolae Tonu, attaché Obrony, Wojskowy i Lotniczy, płk Jerzy Jankowski, mjr Wojciech Kufliński z VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Rumunii, a także konsul RP w Rumunii, Jarosław Szkirpan, 612. batalion artylerii przeciwpancernej „Maramureș” oraz żołnierze i żołnierki PKW. Uroczystość prowadziła w języku rumuńskim i polskim Natalia Mosor, radca i dyrektor Instytutu Polskiego w Bukareszcie. Prezes Zarządu RC’, Jan Skłodowski, wygłosił w języku francuskim okolicznościowe przemówienie.
Oto wybrane fragmenty (całość pod adresem: https://rescarpathica.pl/pdf/berbesti-2021.pdf): „Aujourd’hui, nous nous rencontrons auprès du monument des légionnaires polonais tués en octobre 1914. Cet endroit et la date d’aujourd’hui sont valables pour nos deux nations, pour nous tous ressemblés à Berbeşti. Cet endroit commémorise les soldats polonais tués sur cette terre et ici enterrés; simultanément – nous nous souvenons la centième anniversaire de la signature en 1921 de l’alliance militaire entre la République Polonaise et le Royaume de Roumanie. Pour nous, les représentants de l’Association «Res Carpathica» venus depuis la Pologne, ce sont également les Carpathes – une région des montagnes pittoresques et inspirantes, de plus – des gens exceptionnellement amicaux et hospitaliex. Nous sommes conscients de cela parce-que nous sommes à Berbeşti et en Maramureş non pour la première fois. Les Carpathes roumaines c’est aussi la terre d’autres sites historiques – tels que Sighetu Marmatiei ou Cârlibaba. Ce sont les lieux de mémoire jouissant du respect de l’Etat roumain, et des Roumains”.
A tutaj tłumaczenie na język polski: „Znajdujemy się przy pomniku poległych w październiku 1914 roku polskich legionistów. To miejsce i dzisiejsza data są ważne dla naszych narodów, dla nas tu dziś zgromadzonych. To miejsce upamiętnienia polskich żołnierzy poległych na tej ziemi, to także 100. rocznica podpisania w 1921 r. ważnego sojuszu obronnego pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Rumunii. A dla nas, przedstawicieli Stowarzyszenia «Res Carpathica» przybyłych z Polski, to także Karpaty – kraina pięknych, inspirujących gór oraz niezwykle życzliwych i gościnnych ludzi. Przekonaliśmy się o tym niejednokrotnie, bo w Berbeşti jesteśmy nie po raz pierwszy. Rumuńskie Karpaty to także kraina innych miejsc historycznych – takich jak Sygiet Marmaroski czy Kyrlibaba, miejsca pamięci szanowanych przez państwo rumuńskie i Rumunów”.
Z kolei ambasador Maciej Lang powiedział m.in. (tł. z rum.): „Nasi przodkowie, którzy walczyli o wolność, są pochowani tutaj w Maramureș. Jesteśmy wdzięczni, że w celu ich upamiętnienia organizowane są w Berbești nabożeństwa żałobne i oficjalne uroczystości rumuńsko-polskie”. Podczas tego wydarzenia ambasador RP został odznaczony, z inicjatywy Wielebnego Iustyna, biskupa diecezji Maramureș i Satu Mare, medalem im. Nicolae Steinhardta. Ionel Bogdan, marszałek Okręgu Maramureș, zaznaczył (tł. z rum.): „W tym ważnym momencie, gdy Polska świętuje ponad 100 lat od odzyskania niepodległości i kiedy mija tyle samo lat od podpisania konwencji obronnych pomiędzy Królestwem Rumunii a Rzecząpospolitą Polską, składamy hołd i podziękowanie ludziom, którzy choć doświadczyli poważnych wyzwań historycznych, zawsze okazywali godność i otwartość w swoich relacjach z Rumunią”.
Liturgię świętą sprawowali księża rumuńskiej prawosławnej diecezji Maramureș i Satu Mare oraz dwaj polscy księża (z parafii rzymskokatolickiej w Nowym Sołońcu, jak również kapelan Polskiego Kontyngentu Wojskowego z Craiovej w Rumunii). Delegacje najważniejszych instytucji złożyły na mogile polskich legionistów wieńce, a kompania honorowa Wojska Polskiego oddała trzykrotną salwę honorową, aby uczcić pamięć sześciu polskich legionistów, którzy walczyli i polegli również o wolność mieszkańców regionu marmaroskiego w październiku 1914 r. Rumuński trębacz odegrał polski sygnał wojskowy „Śpij Kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni Tobie”. Na zakończenie uroczystości, wielki rumuński aktor, Dorel Vișan, honorowy gość wydarzenia, recytował poezję George’a Coșbuca z wiersza pt. O scrisoare de la Muselim-Selo, z towarzyszeniem wykonawcy muzyki folkowej Florina Săsărmana. Krótki reportaż filmowy z tego rumuńsko-polskiego wydarzenia można już teraz obejrzeć na oficjalnych stronach telewizji „TV SIGHET”.
Nazajutrz, dzięki uprzejmości naszych rumuńskich Gospodarzy, mogliśmy zabawić dobrych kilkadziesiąt minut na dawnym trójstyku polsko-rumuńsko-czechosłowackim, czyli na Stohu (1653 m n.p.m.). Chyba najbardziej znanym znakiem granicznym z okresu międzywojennego był tripleks, który stoi zresztą na tej górze do dzisiaj. Ma on formę masywnego granitoidowego walca o wysokości 78 cm i średnicy 41 cm osadzonego w cylindrycznej podstawie. Na powierzchni bocznej monolitu, pomiędzy nacięciami linii kierunkowych granic, znajdowały się nieistniejące obecnie godła państwowe Rzeczypospolitej Polskiej, Królestwa Rumunii i Republiki Czesko-Słowackiej, a poniżej ich monogramy – P, R, ČS. Wyryto również daty 1923 i 10.VIII.1920 oraz numer V. 121 końcowego znaku granicy dwóch pozostałych państw. Były to daty uznania przez Radę Ambasadorów wschodnich granic Polski (uchwała z 14 marca i aneks do traktatu wersalskiego podpisany 15 marca 1923 r.) oraz traktatu pokojowego w Sèvres (patrz art. 134, uznający granice między Rumunią i Czechosłowacją). W okresie międzywojennym długość granicy polsko-rumuńskiej wynosiła 338 km i biegła od Stoha do trójstyku polsko-rumuńsko-sowieckiego u ujścia Zbrucza do Dniestru (patrz Końcowy Protokół Delimitacyjny między Polską a Rumunią, podpisany 17 maja 1935 r. i opublikowany w Dzienniku Ustaw z 1937 r., poz. 27). Granicę wyznaczały żeliwne słupki graniczne – mniejsze, zwieńczone sześcianem z literami P i R oraz większe, z godłami na tabliczkach ponad sześcianami. Jeden z takich mniejszych słupków z datą roczną 1927 i literami P oraz R został umieszczony przez rumuńskie służby graniczne przy mogile polskich legionistów w Berbești.
Nie mogło nas także zabraknąć przy polsko-rumuńskiej tablicy, upamiętniającej proces i uwięzienie w 1918 r. w ośmiu obozach odosobnienia na terenie ówczesnego Komitetu Marmaroskiego tych polskich legionistów, którym nie udało się przebić pod dowództwem bryg. Józefa Hallera pod Rarańczą. Dla przypomnienia: tablica została odsłonięta w 2018 r. staraniem Stowarzyszenia „Res Carpathica”, przy wsparciu polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz pod patronatem Instytutu Polskiego i Ambasady RP w Bukareszcie, na dziedzińcu dawnego ciężkiego więzienia austro-węgierskiego, a obecnie Memoriału Ofiar Komunizmu i Ruchu Oporu w Sygiecie Marmaroskim.
Na koniec składamy niniejszym na ręce dr. Laurenţia Batina serdeczne wyrazy wdzięczności za ugoszczenie polskiej ekipy na terenie gminy Giulești, w której sprawuje zaszczytną funkcję wójta i w której z jego inicjatywy powstał niezwykły drewniany monument polskich legionistów w Berbești. Rumuńska kuchnia i gościnność, to zaiste niezapomniane przeżycie dla ciała i ducha. Zapraszamy zatem do rumuńskiego Maramureszu i jednocześnie do odwiedzania polskich upamiętnień w Sygiecie Marmaroskim, w Berbești oraz w Cârlibabie.
Dariusz Dyląg
Tekst ukazał się w nr 13 (377), 16–29 lipca 2021
Source: Nowy Kurier Galicyjski