Polsko-ukraińskie prace konserwatorskie w sezonie 2023 roku

W 2023 roku na terenie Lwowa i Ziemi lwowskiej kilka polsko-ukraińskich  zespołów konserwatorskich prowadzi prace nie zważając na wojnę i problemy finansowe. Jednym z takich zespołów od lat już kieruje konserwator dzieł sztuki mgr Paweł Baranowski z warszawskiego muzeum w Wilanowie. Jest on również prezesem Stowarzyszenia Absolwentów Akademii Dziedzictwa w Krakowie i Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Badawczych i Konserwatorskich w Warszawie. Spotkaliśmy się z nim na dziedzińcu Katedry Ormiańskiej we Lwowie, gdzie zespół konserwatorów prowadzi prace od wielu lat i gdzie prace trwają pełną parą również  dziś.

Prace konserwatorskie w prezbiterium Katedry Ormiańskiej, fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

Wspólne polsko-ukraińskie prace konserwatorskie są finansowane z funduszy polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) oraz warszawskiego Instytutu „Polonika”, który też działa w strukturach MKiDN. Instytut patronuje pracom również od strony merytorycznej. W 2023 roku znaczne prace remontowe na terenie katedry prowadzi też parafia Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego pod kierownictwem nowego i bardzo energicznego proboszcza ojca Karapeta Gharibyana. Między innym prowadzone prace remontowe systemu kanalizacji katedry i sąsiedniej z nią kamienicy, nie były remontowane od co najmniej stu lat. W toku są też prace nad poprawą i uzupełnieniem otynkowania ścian bocznych katedry, tak od strony ul. Ormiańskiej, jak od dziedzińca wewnętrznego.

Paweł Baranowski zaczyna jednak od opisu prac konserwatorskich poza Lwowem, konkretnie w Żółkwi, gdzie polscy konserwatorzy pracują na terenie dawnego zamku Żółkiewskich-Sobieskich we współpracy z lwowską Galerią Sztuki. Właśnie wspólna historia tego zamku i pałacu w Wilanowie, który też był siedzibą królewskiej rodziny Sobieskich, zainteresowała Pawła Baranowskiego i kilka lat temu zwrócił on uwagę na resztki zegara słonecznego, który znaleziono na jednym ze skrzydeł zamku. Był on bardzo zniszczony, wiele razy zatynkowany, ale Stowarzyszenie Absolwentów Akademii Dziedzictwa postanowiło złożyć wniosek na dofinansowanie prac do MKiDN i w 2023 roku środki finansowe udało się pozyskać. Paweł Baranowski mówi:

– Chcemy zabezpieczyć polichromię, usunąć zacieki, resztki zatynkowania. Żadnych rekonstrukcji na razie nie prowadzimy, na to jeszcze przyjdzie czas w przyszłości. Zrobimy najpierw wszystkie konieczne prace techniczne. Pracujemy nad tym, żeby znaleźć miejsce gdzie była wskazówka i jest szansa, że znajdziemy. W zamku żółkiewskim prowadzimy też badania wewnętrzne. Pobraliśmy bardzo dużo próbek do badań tynków. W tych badaniach będziemy współpracować nawet z Czechami.

We Lwowie najważniejsze i wieloletnie prace konserwatorskie grupa konserwatorów pod kierownictwem Pawła Baranowskiego prowadzi w Katedrze Ormiańskiej. W 2023 roku rozebrano rusztowania w kaplicy przy wejściu i teraz wszyscy mogą oglądać przepiękne malowidła ścienne imitujące mozaikę w kopule kaplicy, dzieło krakowskiego artysty Antoniego Tucha. Są to przedstawienia Chrystusa z Aniołami i barankami, naśladujące znane VI-wieczne mozaiki bizantyjskie we włoskiej Rawennie. W latach 2021–2022 zostały odnowione przez lwowskich konserwatorów Rusłanę German i Lilę Nieczajewą pod kierownictwem Pawła Baranowskiego. Właśnie podczas prac nad konserwacją malowideł w kopule zwrócono uwagę na podciekanie dachu, otóż remont pokrycia dachu był sprawą pierwszorzędnej wagi i warszawski Instytut „Polonika” znalazł fundusze na owe niezbędne prace. Pierwszy etap wykonano w 2022 roku, drugi trwa teraz.

Paweł Baranowski powiedział: – Niestety nie było możliwości zrobienia całego dachu, ale fragmenty najbardziej zniszczone konserwujemy i kładziemy gdzie trzeba nowe pokrycie, również zamieniamy część drewnianej więźby dachowej. Chcemy żeby te prace były kontynuowane, ale to zależy od bardzo wielu rzeczy, a szczególnie od możliwości finansowych. Są fragmenty dachu, które na razie nie przeciekają, ale które trzeba byłoby zamienić. Stan ich krytyczny…

prof. Joanna Czerniachowska i Paweł Baranowski, fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

Są to prace niezbędne, lecz raczej budowlane, niż konserwatorskie. Zaś od sierpnia 2023 roku grupa konserwatorów Pawła Baranowskiego skupiła się na dalszej konserwacji malowideł Jana Henryka Rosena w części prezbiterialnej katedry, mianowicie w absydzie nad ołtarzem głównym i freskiem „Ustanowienie Najświętszego Sakramentu” i po lewej stronie od ołtarza. Niestety tam też były zacieki i nawet po prostu zniszczenia części malowideł ornamentalnych. Konserwatorzy czekali, żeby ściana wyschła, przeprowadzono prace technologiczne, zlikwidowano możliwość zaciekania i przystąpiono do prac właśnie konserwatorskich. Prace finansowane są również przez Instytut „Polonika”. Umowa została podpisana na jeden rok.

Polsko-ukraińska grupa konserwatorów prowadzi prace również we lwowskiej katedrze rzymskokatolickiej. Kontynuowano je przy bocznym ołtarzu Przemienienia Pańskiego. Jest to już drugi rok prac i na pewno nie ostatni. Paweł Baranowski mówi:

– Chcemy zrobić górną część ołtarza, zakończyć prace restauratorskie, artystyczne i prace o charakterze bardziej technicznym. Będą pracować cztery osoby, dwie doświadczone konserwatorki ukraińskie Rusłana German i Lila Nieczajewa i z nimi dwóch panów do pomocy bardziej technicznej. Z Polski przyjechała też doświadczony konserwator profesor Joanna Czerniachowska z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Skupi się ona na zakończeniu konserwacji olejnego obrazu „Chrystus biczowany” z kaplicy Kampianów. Wspaniała rama do tego obrazu została zakonserwowana i pozłocona jeszcze w ubiegłym roku, teraz zrobimy obraz. Można powiedzieć, rama czeka na obraz. Niedługo znajdą się na swoim miejscu w ołtarzu. Bardzo ciekawą jest też praca nad odnowieniem i konserwacją cennych XVII-wiecznych relikwiarzy, wykonanych w stylu późnego renesansu. Trzy z nich już zostały odnowione, nad czwartym są prowadzone prace. Jakoś trzeba byłoby po zakończeniu prac wyeksponować je w katedrze. Są to wspaniałe, wysoko artystyczne obiekty – powiedział Paweł Baranowski.

Naprawdę wielka przygoda czeka na konserwatorów pod kierownictwem Pawła Baranowskiego w dawnym kościele sióstr klarysek przy pl. Cłowym (obecnie pl. Mytny). W jego murach mieści się wystawa Muzeum Rzeźby Barokowej XVIII wieku. Kościół jest obecnie powszechnie znany jako Muzeum Jana Jerzego Pinsla. Placówka muzealna należy do lwowskiej Galerii Sztuki i z powodu wojny jest obecnie nieczynna.

Ściany i sufit dawnej świątyni zdobi bardzo cenny zespół XVIII-wiecznej polichromii barokowej pędzla Stanisława Stroińskiego, wybitnego malarza polskiego. Zaś na ścianie południowej znajdują się trzy wielkie malowidła historyczno-batalistyczne, dzieła Tadeusza Popiela, znanego artysty malarza, brata rzeźbiarza Antoniego Popiela, autora pomnika Adama Mickiewicza we Lwowie.

Obrazy Tadeusza Popiela przedstawiają „Wjazd Jana Sobieskiego do Lwowa po pogromie Turków pod Żurawnem w 1676 roku”, „Śluby Jana Kazimierza w 1856 roku w Katedrze lwowskiej” i „Obrona klasztoru oo. Bernardynów w 1672 roku”. Tadeusz Popiel w 1898 roku odnowił też malowidła Stanisława Stroińskiego. Oryginalne obrazy T. Popiela otrzymały wysoką ocenę ówczesnych krytyków sztuki, ale obecnie są w stanie dużego zaniedbania. Właśnie dlatego na nie zwrócili uwagę polscy konserwatorzy z warszawskiego Instytutu „Polonika” i Stowarzyszenia Absolwentów Akademii Dziedzictwa.

Paweł Baranowski i Lilia Nieczajewa, fot. Jurij Smirnow / Nowy Kurier Galicyjski

W 2022 roku opracowano programy prac konserwatorskich i uzyskano fundusze z Instytutu „Polonika”. Lwowskie konserwatorki Rusłana German i Lila Nieczajewa rozpoczęły próbne prace w prezbiterium dawnej świątyni. W 2023 roku kontynuują te prace.

Najważniejszym na pierwszym etapie prac jest zorientować się co właśnie zostało z oryginalnej polichromii Stanisława Stroińskiego po licznych przemalowaniach i zaciekach. Kierownik zespołu Paweł Baranowski mówi:

– Chcemy pokazać jak można usunąć przemalowania i jak delikatna jest pod spodem polichromia Stanisława Stroińskiego. Bierzemy na razie tylko jedną ze ścian w prezbiterium, mianowicie scenę z Marią de Agreda, którą historyk sztuki Tomasz Zaucha nazwał „prawdziwą zagadką”. Mamy niestety stosunkowo mały kontrakt. Na razie przy tym obrazie pracuje konserwatorka Rusłana German. Oczywiście chcielibyśmy odnowić całą polichromię kościoła, ale na razie nikt nie znajdzie takich pieniędzy. Układają się dobre stosunki z administracją lwowskiej Galerii Sztuki. Z powodu wojny Muzeum Jana Jerzego Pinsla jest zamknięte, zaś dla konserwatorów jest to najlepszy czas dla pracy.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 16 (428), 31 sierpnia – 14 września 2023

Source: Nowy Kurier Galicyjski