Polski wieczór w Użhorodzie

W przededniu Dnia Niepodległości Polski członkowie Towarzystwa Kultury Polskiej Zakarpacia im. Gniewy Wołosiewicz zgromadzili się w Użhorodzie, w Centrum Kultur Mniejszości Narodowych Zakarpacia.

Uroczysty wieczór poprowadziła prezes TKPZ Teresa Proć, która przywitała przybyłych gości.

Po wykonaniu hymnów Ukrainy i Polski obecni na sali uczcili pamięć żołnierzy ukraińskich poległych w walkach z najeźdźcą rosyjskim.

Tomasz Kowal, konsul do spraw polityczno-ekonomicznych Konsulatu Generalnego RP we Lwowie w słowie do zebranych zaznaczył, że 104. rocznicę odzyskania Niepodległości Polski przyszło nam świętować w bardzo szczególnych warunkach, przede wszystkim w obliczu wielkiej tragedii i ogromnego zagrożenia, któremu bohatersko stawia czoła naród ukraiński. „Od tych dziewięciu miesięcy szczególnie mocno, ponownie uświadamiamy sobie znaczenie takich słów jak Wolność, Niepodległość, Demokracja, Niezależność, ale także Braterstwo i Solidarność – zaznaczył polski dyplomata. – To są wartości, które nas bardzo mocno połączyły. Bo obydwa nasze narody – polski i ukraiński bardzo je ukochały. Ponownie pamiętamy, że nie są one nam dane raz na zawsze i jaka jest ich cena. Niestety, bardzo często jest to cena najwyższa. Wiemy, że musimy cały czas tych wartości strzec i tylko w ten sposób możemy je utrzymać”.



fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Władze ukraińskie reprezentowali wiceprezes departamentu współpracy euroregionalnej Zakarpackiej Obwodowej Administracji Wojskowej Dmytro Mirosznikow i wiceprzewodnicząca Zakarpackiej Rady Obwodowej Andriana Suszko, która wyraziła wdzięczność Państwu Polskiemu za ogromną pomoc Ukrainie.

– My jesteśmy Słowakami, wy jesteście Polakami – razem tworzymy tutaj jedną społeczność ukraińską, więc życzę nam wszystkim pokoju, szczęścia i pomyślności – powiedziała Jana Dudasz ze Stowarzyszenia Słowackich Kobiet „Dôvera”.

W imieniu miejscowych Czechów życzenia Polakom złożył Iwan Łatko, prezes Klubu Czeskiego im. Tomasza Masaryka.

Jan Wikaluk, fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Swoimi refleksjami na temat Dnia Niepodległości podzielił się członek Towarzystwa Kultury Polskiej Zakarpacia im. Gniewy Wołosiewicz historyk Jan Wikaluk.

Teresa Proć odczytała listy podziękowań licznym ofiarodawcom z Polski oraz z Irlandii, którzy przysłali pomoc humanitarną. Wyjaśniła, że Polacy Zakarpacia skierowali ją do szpitali, gdzie są ranni ukraińscy żołnierze, a także przekazali tę pomoc wymuszonym przesiedleńcom. Prezes osobno podziękowała Funduszowi Charytatywnemu Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego za wsparcie tegorocznych obchodów Dnia Niepodległości Polski w Użhorodzie.

Takie spotkanie jest bardzo ważne dla Polaków na Zakarpaciu, ponieważ tworzą tam diasporę, a ponadto stracili niedawno siedzibę swego Towarzystwa. Ludzie tam są bardzo ciekawi, czasem o niezwykłym losie. Przed laty zostali pozbawieni swej małej ojczyzny, która pozostała za Karpatami, bliżej lub dalej na Wschód.

Zapoznałem się z kilkoma członkami Towarzystwa, którzy zainteresowali się przywiezionym ze Lwowa „Nowym Kurierem Galicyjskim”, pisemkiem dla dzieci „Kto ty jesteś? Polak mały” oraz innymi naszymi wydaniami.

Stanisław Andrzejewski, fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Stanisław Andrzejewski urodził się w Radomyślu koło Żytomierza. W roku 1974 został skierowany jako nauczyciel do pracy w szkole na wsi niedaleko Użhorodu i pozostał na Zakarpaciu. Jest to artysta amator. Tego wieczoru wystawił na sali kilka swoich prac. Są to pejzaże zakarpackie. Dysponuje ogromnym dorobkiem, który zaskakuje czystością kolorów i mistrzostwem pędzla.

– Nie mam studiów artystycznych – powiedział. – Rysuję od dzieciństwa, to dar od Boga. Chciałbym sprzedać część swoich prac i przekazać pieniądze na potrzeby ukraińskich żołnierzy.

Tego wieczoru w trakcie rozmów zrodził się pomysł, by zorganizować w okresie adwentowym kiermasz.

Wiktor Lis, fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Wiktor Lis, najstarszy członek Towarzystwa pochodzi z rodziny represjonowanych Polaków Żytomierszczyzny. Chciałby udzielić wywiadu dla naszej gazety. Zapewniłem, że postaram się celowo przyjechać do niego, ażeby przybliżyć losy tej rodziny naszym czytelnikom.

Konstanty Czawaga

Source: Nowy Kurier Galicyjski