Sławomir Duba i Kacper Wiśniewski, polscy wolontariusze, założyciele fundacji dobroczynnej „Clair Foundation” rozdawali w Iwano-Frankiwsku (dawn. Stanisławowie) dary rodzinom poległych obrońców Ukrainy.
Według polskich wolontariuszy, działają oni na Ukrainie od 25 lutego 2022 r. – faktycznie od pierwszego dnia wojny. Przybyli wówczas z Warszawy, aby pomóc w ewakuacji cywilów z tych miast, miasteczek i wsi, które najbardziej ucierpiały w wyniku działań wojennych. Teraz szczególną troską objęli rodziny poległych obrońców ojczyzny.
Spotkanie z rodzinami poległych odbyło się w siedzibie władz miejskich. Według Sławomira Duby, obecnie oprócz pomocy ludziom ze strefy przyfrontowej, pomoc potrzebna jest również rodzinom poległych.
z archiwum Rady Miejskiej Iwano-Frankiwska
W Iwano-Frankiwsku Polacy są już po raz kolejny. Przywieźli rodzinom bohaterów żywność i odzież. Dobroczyńcy mają nadzieję, że wszystko będzie pasowało.
– Pomoc rodzinom poległych – to sprawa honoru – mówi Kacper Wiśniewski. – W ubiegłym roku byliśmy na Ukrainie dziesiątki razy. Będąc tu jeden raz, już nie mogliśmy żyć spokojnie w Warszawie, gdy w bratnim państwie toczy się wojna. Serce się kraje, gdy się widzi, jakie ciężkie czasy przeżywa naród ukraiński. I gdy zaczęliśmy już coś robić, to już nie możemy przestać, bo jest to motywacja serca i ducha.
Wolontariuszy wspiera wielu Polaków. Panowie Duba i Wiśniewski przywieźli ostatnio 3 tony pomocy, a brali tylko rzeczy najbardziej potrzebne.
Rodziny, które otrzymały pomoc z Polski, mówią, że najpierw pytano ich, co jest im najbardziej potrzebne. I otrzymali te potrzebne rzeczy. Dziękując w imieniu obdarowanych Ołena Nespiak, żona poległego bohatera, powiedziała, że jest im bardzo miło, bo nie zawsze rodzina czy krewni tak rozumieją ich potrzeby jak wolontariusze z Warszawy, że wspaniale orientują się, jak jest teraz ciężko rodzinom i w czym można im pomóc.
– Jesteśmy wdzięczni polskim przyjaciołom za pomoc. Od samego początku wojny i dotąd Polacy nas wspierają – podsumował spotkanie z wolontariuszami Rusłan Marcinków, mer miasta. –To bardzo ważne, aby pamiętać i pomagać rodzinom, które straciły swoich krewnych w tej wojnie. Te rodziny powinny odczuć, że nie są same, że mają wsparcie.
A polscy wolontariusze nadal działają i gromadzą już kolejny transport dla Ukrainy.
Sabina Różycka
Tekst ukazał się w nr 2 (414), 31 stycznia – 13 lutego 2023
Source: Nowy Kurier Galicyjski