Mikołajkowy prezent dla najmłodszych w Operze lwowskiej

Z okazji Mikołajek najmłodsi Polacy ziemi lwowskiej otrzymali wyjątkowy prezent. Opera Lwowska na kilka godzin zamieniła się w siedzibę św. Mikołaja. Było gwarno, było wesoło, były także prezenty, ale najważniejszym prezentem było przedstawienie – balet „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” autorstwa polskiego kompozytora Bogdana Pawłowskiego.

Prawdziwą bajkę w dobie smartfonów, tabletów, platform streamingowych zafundowali dzieciom i młodzieży dyplomaci i pracownicy Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. Przybieżeli do Betlejem Pasterze na ponad tysiąc głosów zabrzmiało we wspaniałym gmachu Lwowskiej Opery. Kolędowały polskie dzieci, wolontariusze, opiekunowie, rodzice i pracownicy konsulatu wraz z konsulem generalnym RP Elizą Dzwonkiewicz. W ten oto sposób rozpoczęto świętowanie z całkiem małymi i trochę starszymi gośćmi lwowskich Mikołajek.

– Prosiłam swoich współpracowników, żeby pomyśleli o jakimś prezencie niematerialnym, dlatego, że dzieci dzisiaj dostają bardzo dużo pod choinkę od Mikołaja, a chcemy też dzieciom podarować jakieś takie przeżycia. I dzisiaj do Opery Lwowskiej przyszło prawie tysiąc dzieci i my razem z nimi się bawiliśmy. Emocje przepiękne. Muszę powiedzieć, że dla dorosłych to też przeżycie. Potrzebujemy tych emocji, tego piękna, tego bycia w przestrzeni, która nas tak bardzo uroczyście nastraja, a jednocześnie odrywa od tej często smutnej rzeczywistości. W dzisiejszej mikołajkowej i przedświątecznej uroczystości wzięły udział dzieci ze wszystkich polskich szkół stacjonarnych, ale także ze szkół sobotnio-niedzielnych, ze wszystkich organizacji, gdzie są maluchy w polskich środowiskach. One dostały zaproszenie i dzisiaj tutaj razem się spotkaliśmy – powiedziała Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalny RP we Lwowie.












fot. Aleksander Kuśnierz

Organizatorem święta był Konsulat Generalny RP we Lwowie. Dyplomaci i pracownicy konsulatu uwijali się niemalże tak sprawnie, jak prawdziwi pomocnicy św. Mikołaja, ale bez wsparcia młodych wolontariuszy trudno by było im sprostać takiemu wyzwaniu.

– Myślę, że takie święto jest bardzo potrzebne. Dzieciom bardzo się podoba, dzieci lubią św. Mikołaja, dzieci lubią otrzymywać prezenty. Chodzimy do szkoły sobotnio-niedzielnej w Żółkwi i tam też jesteśmy wolontariuszami. Życzę wszystkim, żeby skończyła się wojna i życzę nawrócenia dla Rosji, bo naprawdę jest ono potrzebne, żeby nie było wojny i wszystko było dobrze. Wtedy wszystkiego starczy – powiedziała Anna Maria Zinczuk, uczennica Sobotniej Szkoły Sióstr Dominikanek w Żółkwi.

W przepięknych wnętrzach Opery Lwowskiej także opiekunowie nie kryli zachwytu nad wydarzeniem. Humorów nie popsuł nawet stały element naszej rzeczywistości – alarm powietrzny.

– Jest to dzień Świętego Mikołaja, spotkanie z kulturą i spotkanie z tradycją. Jesteśmy tu jako grupa wolontariuszy i grupa też widzów razem z opiekunami. Jako wolontariusze przyjechaliśmy wcześniej, by pomóc w rozkładaniu prezentów, kierowaniu grupami. No stało się tak, że zaczęło się od alarmu, więc trzeba było też dzieci skierować do schronu, następnie przyprowadzić. Liczę na to, że wszystko będzie bezpiecznie – powiedziała siostra Sara Ewa Łakoma, dominikanka z Żółkwi.

Uśmiechów i zachwytów było co niemiara. Młodzi widzowie cieszyli się nie tylko prezentami, które otrzymali, ale także z entuzjazmem opowiadali o przedstawieniu. Dla wielu z nich było to nie tylko pierwsze przedstawienie baletowe, ale również pierwsza wizyta w tym przepięknym budynku, więc emocje były ogromne.

– Przyjechaliśmy ze Stryja. To szkoła polskiej mniejszości narodowej. Jest nas 25 osób, 23 uczniów i dwóch opiekunów. Dzisiaj mieliśmy spotkanie z pięknem. Takie wyjątkowe, z taką piękną atmosferą, takie tajemnicze, bajkowe. Na lekcjach zawsze trzeba mówić uczniom, żeby słuchali, żeby byli grzeczni. A tu nie trzeba było mówić. Wszyscy byli wyciszeni i zapomnieli o telefonach. No chyba że dla zdjęcia albo nagrania – podzieliła się wrażeniami pani Lesia Buhera, dyrektor Szkoły Polskiej Mniejszości Narodowej w Stryju.

Wyjątkowy prezent w wyjątkowym miejscu w wyjątkowym czasie. W kończącym się drugim roku wojny to święto przynajmniej na kilka godzin przeniosło uczestników w niezapomniany świat bajki. Na scenie ożyły baśniowe postacie, które swoim nieskazitelnym tańcem dosłownie oczarowały publiczność. Najbardziej zachwycone wydawały się dziewczynki, które w teatralnym foyer demonstrowały podpatrzone na scenie układy taneczne. Nie mniej jednak chłopcy także nie kryli zaciekawienia, żwawo komentując fabułę przed chwilą obejrzanego baletu. Zarówno dziewczynki, jak i chłopcy mieli wśród postaci także swoich faworytów, komuś się spodobały główni bohaterzy tacy jak Królewna Śnieżka, czy też krasnale, a komuś przypadły do gustu te bardziej czarne charaktery.


















fot. Aleksander Kuśnierz

Balet „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” jest wystawiany na scenach operowych i teatrów muzycznych w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Jak dotąd odbyło się około 50 premier tego baletu. We Lwowie przedstawienie wystawiono siłami trupy Lwowskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, a libretto i choreografię stworzył Ihor Chramow.

Artur Żak

Source: Nowy Kurier Galicyjski