W dniach 17–18 lipca w Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku, dawnym Stanisławowie, odbyły się warsztaty dla uczących historii Polski nauczycieli i edukatorów, dotyczące kreowania i prowadzenia larpów. W zajęciach uczestniczyła również młodzież, interesująca się historią. Uczestnicy warsztatów dowiedzieli się o tym, czym są larpy, jakie są ich rodzaje, jak je stwarzać, a także pracowali nad własnymi scenariuszami gier. Spotkanie było prowadzone przez zespół Projektu Rekreator z Krakowa.
– Larp jest grą fabularną na żywo. Mamy fabułę, jakąś przygodę. Uczestnicy zabawy wcielają się w role, trochę jak w teatrze. Z tym, że w przeciwieństwie do teatru, w którym mamy rozpisany scenariusz i wiemy, kiedy jaką kwestię wypowiedzieć, w larpie uczestnicy otrzymują tylko rolę i kartę postaci. Wiedzą kim są, jakie mają poglądy, co umieją, czego chcą. Wiemy jak zabawa się zaczyna, ale nie wiemy jak się skończy. To zależy od decyzji, wyborów, postaw, przemyśleń graczy, którzy tę historię tworzą zgodnie ze swoimi pomysłami. Więc jest to improwizowana zabawa w odgrywanie ról, w naszym przypadku ról historycznych – powiedział Łukasz Wrona, naczelny kreator i twórca narzędzi edukacyjnych w Projekcie Rekreator.
W ramach warsztatów również nauczyciele, edukatorzy i młodzież mieli okazję doświadczyć metody larp, przenosząc się do XVIII-wiecznego Stanisławowa i rozwiązując zagadkę pewnego rabunku. Proces sądowy, szlacheckie przepychanki, nieszczęśliwa miłość, tajemniczy eliksir – to tylko niektóre wątki poruszone w grze, której głównymi bohaterami byli bogaci szlachcice, właściciele Stanisławowa, ród Potockich, księża jezuici, Ormianie, Żydzi oraz Huculi.
– Zabieram ze sobą emocje, które towarzyszyły mi podczas tej gry, a także umiejętność adaptować się do historii. To jest dobre doświadczenie, możliwość odczuć jak było kiedyś, o czym ludzie myśleli, co dla nich było wtedy ważne, jakie mieli poglądy. Kiedyś nie było komórek, nie było Internetu i ludzie żyli tym, co sami mówią, co słyszą od innych. Według mnie larp jest bardzo dobrą metodą dla nauczycieli historii, żeby zainteresować dzieci i młodzież– powiedziała Wiktoria Dobrowolska, wolontariuszka Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego.
Nauczyciele i edukatorzy podkreślali, że największą trudnością w nauczaniu historii jest zachęcenie dzieci i młodzieży do nauki, gdyż najczęściej jest ograniczana do podręczników i zeszytów. Po dwudniowych warsztatach stwierdzili, że takie innowacyjne narzędzie jak larp jest dobrą metodą na zafascynowanie uczniów nauką historii. Mimo iż znacznej części uczestników metoda larp była wcześniej nieznana, są gotowi na jej wdrażanie.
– Świat jest obecnie taki, że wszystko się zmienia. Dzisiaj coś jest popularne, jutro już nie, więc trzeba szukać nowych narzędzi, żeby zachęcić i zmotywować uczniów do nauki. Dla nauczyciela nie jest łatwo wyszukiwać coś ciekawego. Czasami materiał jest trudny, więc trzeba go podać tak, żeby uczestników zajęć zaintrygować, zainteresować, żeby chcieli się uczyć. Metoda larp jest dla mnie nowa. Jak najbardziej planuję korzystać z tego narzędzia, gdyż oprócz wiedzy uczeń może się wykazać również kreatywnością, pomysłowością, ale też emocjami – powiedziała Łesia Buhera, dyrektor Szkoły Polskiej Mniejszości Narodowej w Stryju.
Warsztaty dla nauczycieli i edukatorów, uczących historii Polski, a także młodzieży, pasjonującej się historią, dotyczące tworzenia i wdrażania larpów w system nauczania odbyły się dzięki wsparciu Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie.
Danuta Stefanko
Tekst ukazał się w nr 14 (378), 30 lipca – 30 sierpnia 2021
Source: Nowy Kurier Galicyjski