Cmentarz na Hukowej Górze w Borysławiu

Niemal w każdym miasteczku Zachodniej Ukrainy jest stary polski cmentarz. Bardziej lub mniej zadbany, stanowi nieodparty dowód obecności Polaków na tych terenach. W Borysławiu w przeszłości były trzy polskie cmentarze: na Mrażnicy, na Wolance i tak zwany „nowy” na Hukowej Górze.

Po II wojnie światowej polskie rodziny były zmuszone porzucić ziemię, na której się urodziły i mieszkały, zostawiając groby przodków. Większość Polaków opuściła Borysław w 1945 roku, a w 1958 roku wyjechała reszta. Cmentarze pozostały bez opieki. Mały cmentarz na Mrażnicy prawie całkowicie przesłonił okoliczny las. Cmentarz na Wolance został zlikwidowany za czasów komunistycznych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku: zburzono go, używając ciężkich maszyn. Pozostał jedynie cmentarz na Hukowej Górze. Wielki, ponieważ od 1911 roku chowano na nim katolików, niestety z powodu braku opieki z każdym rokiem coraz bardziej niszczejący i zaniedbany.

Za czasów Związku Radzieckiego nikt, poza nielicznymi pozostałymi na tych terenach rodzinami, nie dbał o groby. W 1991 r. Ukraina odzyskała niepodległość, a wraz z nią rozpoczął się ruch odrodzenia polskości na ziemi borysławskiej. W 1994 r. w Borysławiu powstało Polskie Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo „ZGODA”. Pierwszym prezesem Towarzystwa została wybrana Maria Dąbrowska – nauczycielka z zawodu, działacz społeczny z powołania. Jednym z pierwszych zadań nowopowstałej organizacji była renowacja zbiorowej mogiły zamordowanych przez NKWD młodych Polaków na cmentarzu na Hukowej Górze. W 1995 r. członkowie „ZGODY” przy finansowym wsparciu Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej ogrodzili mogiłę metalową barierą oraz umieścili krzyż i tablicę upamiętniającą ofiary. Dane osób zamordowanych udostępnił Jerzy Pilecki z Wrocławia, który je archiwizował.

W 1996 roku członkowie rodziny Zawałko-Sało wraz z innymi pozostałymi w Borysławiu Polakami podjęli działania mające na celu uporządkowanie cmentarza, m.in. usunięcie bujnej roślinności i śmieci. Niestety ich wysiłki nie przynosiły wymiernego efektu i cmentarz z każdym rokiem coraz bardzie zarastał. W tym samym czasie została dokonana inwentaryzacja cmentarza: Piotr Dąbrowski z Borysławia (Polskie Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo „ZGODA”), Jerzy Pilecki z Wrocławia (Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej) i Adam Chłopek z Drohobycza (Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej) spisali zachowane groby.







Wraz z upływającym czasem stopniowo wznawiano pochówki na cmentarzu na Hukowej Górze, z tym że już obywateli ukraińskich. W celu zachowania pamięci o polskiej historii tego miejsca, staraniami Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwo „ZGODA” przy wsparciu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, na mogile legionistów w polskiej części cmentarza wzniesiono kopiec, uwieńczony krzyżem i tablicą „Wieczny odpoczynek racz im dać Panie”. Ponadto ustawiono dwie tablice, informujące w języku polskim i ukraińskim. że jest to polski cmentarz rzymskokatolicki Podejście i teren wokół kopca wyłożono kostką, co pozwala na gromadzenie się wiernych na corocznej mszy w intencji zmarłych i pochowanych na terenach Borysławia Polaków.

W 2014 roku członkowie KOT „ZGODA” przy finansowym wsparciu Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, za co szczególne podziękowania należą się ówczesnemu konsulowi Marianowi Orlikowskiemu, ustawili wokół kopca piękną pamiątkową konstrukcję z krzyży, na której umieszczono nazwiska pochowanych w tym miejscu Polaków.

3 lipca 2016 roku miało miejsce kolejne doniosłe wydarzenie. Na grobie zamordowanych przez NKWD Polaków umieszczono pamiątkowe tablice z imionami ofiar. Na uroczystym poświęceniu miejsca pochówku i tablic, któremu przewodniczył biskup archidiecezji lwowskiej, byli obecni ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin, konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Mazur, przedstawiciele władz obwodu lwowskiego i miasta Borysławia, goście z Polski. Odpowiedzialnym za montaż tablic i przygotowanie miejsca na uroczystość był członek naszej organizacji śp. Eugeniusz Pacak.

Od wielu lat na pamiątkowym miejscu pochówku Polaków na Hukowej Górze palą się znicze, ofiarowywane w ramach akcji „Podaruj znicz dla Kresów” Oddziału SWP w Katowicach, a dostarczane za pośrednictwem niezastąpionej Alicji Brzan-Kłoś. Na początku XXI wieku w Polsce powstała inicjatywa „Ocalmy grób pradziadka od zapomnienia”, której promotorem był Adam Piotrowski – borysławiak z pochodzenia. W ramach tej akcji Borysław regularnie odwiedzała młodzież z Wałbrzycha – miasta na Dolnym Śląsku, w którym odnaleźli swój drugi dom wysiedleni po 1945 roku borysławiacy. Byli to przede wszystkim prawnukowie ówczesnych wysiedleńców. Goście wspólnie z członkami Towarzystwa „ZGODA” porządkowali teren cmentarza, starając się zabezpieczyć groby przed dalszym niszczeniem. Ponadto Polacy zwiedzając ziemię swoich przodków i Ukraińcy polskiego pochodzenia nawiązywali nowe przyjaźnie, a obydwie strony wspólnie poznawały historię Borysławia. Ta owocna i satysfakcjonująca współpraca trwała nieprzerwanie do czasu wybuchu pandemii.

Niestety piękne i doniosłe chwile są przeplatane negatywnymi wydarzeniami. I tak w 2016 roku bez uzgodnienia ze wspólnotą Polaków, wycięto drzewostan w obrębie zabytkowej, polskiej części cmentarza na Hukowej Górze, co doprowadziło do odsłonięcia grobów i gwałtownego przyśpieszenia ich dewastacji. Przedstawiciele PKOT „ZGODA” podjęli stanowcze działania: pisali listy do władz miasta, organizowali spotkania z udziałem przedstawicieli rady miasta, a także księży: rzymskokatolickiego (o. Krzysztof Skrzydło) i greckokatolickiego. Niestety zniszczonych pomników nie da się odtworzyć i zachować dla potomnych. Prawdą jest, że Borysław potrzebuje miejsca dla nowych pochówków, a polska część cmentarza na Hukowej Górze jest ku temu dogodnym miejscem. W tym roku władze miasta oczyściły terytorium polskiego cmentarza z młodych drzew i krzewów. Pytaniem otwartym pozostaje przyszłość cmentarza – teoretycznie jest zamknięty, ale co rusz pojawiają się nowe mogiły…

Eleonora Popowicz

Tekst ukazał się w nr 15-16 (379-380), 31 sierpnia – 16 września 2021

Source: Nowy Kurier Galicyjski